Od jakiegoś czasu gotuję już młode ziemniaki, a te stare ciągle leżały i czekały na swoją kolej. W końcu trzeba było je zużyć. Tak sobie pomyślałam, że do młodej kapustki idealne będą kopytka. W międzyczasie przypomniałam sobie o znacznie mniej pracochłonnych kotletach ziemniaczanym i tak zamiast kopytek, powstały te oto kotleciki. Bardzo proste i szybkie, idealne na przykład na zagospodarowanie pozostałych z obiadu ugotowanych ziemniaków. Pyszne jako samodzielne danie ale także z różnymi sosami czy gulaszem. Przepis podstawowy na około 20 kotletów, lubiący wszelakie modyfikacje i dodatki. Ja już mam kolejne pomysły na takie kotlety :)
Składniki:
- 1 kg ziemniaków (mogą być już ugotowane)
- 2 jaja
- sól, pieprz
- mąka pszenna
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- bułka tarta do panierowania
- olej do smażenia
Przygotowanie:
Ziemniaki w misce podzielić na cztery równe części. Jedną część odłożyć na bok i w to miejsce dodać mąkę pszenną (taka ilość ile odjętych ziemniaków) oraz 2 łyżki mąki ziemniaczanej. Dodać jajka i wyrobić gładkie ciasto tak jak na kopytka.
Z ciasta formować kotlety wg uznania, okrągłe jak pulpety lub bardziej płaskie jak np placki ziemniaczane – każdy kotlecik obtoczyć w bułce tartej i smażyć na oleju na złoto z obydwu stron.
Podawać na ciepło z sosami (gulaszowy, czosnkowy, pieczarkowy czy pieczeniowy) lub jako dodatek do mięs, z surówkami – rzecz gustu.