Na pożegnanie świeżych truskawek w tym sezonie polecam małe deserki – mus truskawkowy, bardzo orzeźwiający, ze słodką warstwą kremu śmietanowego dla osłody. Te dwie warstwy można zrobić na biszkopcie, lecz u nas są takie upały, że nie bardzo miałam ochotę na pieczenie. Szczerze polecam!
Składniki:
Mus truskawkowy:
- 500 g truskawek
- 1 opakowanie galaretki truskawkowej
- 1 łyżeczka żelatyny
Truskawki umyć i odszypułkować, zblendować na gładki mus. Umieścić w garnuszki i podrzać. Do gorącego musu dodać galaretkę truskawkową (sam proszek) i żelatynę. Wymieszać aż do rozpuszczenia galaretki i żelatyny, już nie zagotowywać.
Krem śmietanowy:
- 300 ml kremówki
- 2-3 łyżki cukru pudru
- 2 łyżeczki żelatyny
- 1/4 szklanki zimnej wody
Żelatynę namoczyć w wodzie i pozostawić do napęcznienia. Kremówkę ubić z cukrem pudrem (słodkość do smaku). Napęczniałą żelatynę rozpuścić w kąpieli wodnej lub mikrofali, zahartować dodając do niej kilka łyżek ubitej kremówki, wymieszać i całość dodać powoli do reszty ubitej kremówki, najlepiej ciągle miksując.
Przygotowanie:
Do silikonowych foremek lub pucharków nałożyć mus truskawkowy. Wstawić na chwilę do lodówki, następnie na mus truskawkowy wyłożyć krem śmietanowy. W pucharkach pięknie by wyglądało ułożenie warstwowo. Desery schłodzić do całkowitego stężenia.
Smacznego!