Odkąd pierwszy raz karmelizowałam rabarbar do drożdżówek, bardzo rozsmakowałam się w karmelizowanych owocach. Dzisiejsza propozycja moreli inspirowana jest wpisem na stronie Moja pasja smaku, gdzie w oryginale morele były zapiekane w piekarniku. Ja zrobiłam szybszą wersję na patelni, bez nagrzewania piekarnika i pieczenia. Podałam tak samo jak oryginał, z jogurtem greckim, obsypując zrumienionymi płatkami migdałów. W taki sam sposób możemy przygotować brzoskwinie lub nektarynki. Polecam szczerze i dziękuję za przepis :)
Składniki:
- 8 moreli
- 1 łyżka miodu
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżeczka wody
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
Do podania:
- jogurt naturalny/grecki
- płatki migdałów
Przygotowanie:
Morele umyć, przepołowić i wyciągnąć pestki. Na suchą patelnię wsypać cukier i wlać łyżeczkę wody, postawić na palnik. Podgrzewać do momentu gdy cukier się rozpuści i zacznie nabierać bursztynowego koloru, następnie dodać miód i masło, chwilkę przesmażyć. Na patelnię dołożyć morele, na dość dużym ogniu podgrzewać całość aż morele puszczą sok a następnie powstały sos odparuje i całość stanie się gęsta. Trwa to zaledwie około 5 minut.
Gorące morele wyłożyć do salaterki, polać jogurtem greckim/naturalnym i posypać zrumienionymi na suchej patelni płatkami migdałów. Podawać od razu.
Karmelizowane morele to także świetny dodatek do kulki lodów.
Smacznego!