Czekośliwka – powidła śliwkowe z czekoladą i rumem

Moja córcia zakochała się w czekoladowych przetworach owocowych. Pokochała czekowiśnię, jak i czekośliwkę wykonaną tym samym sposobem. Zajada je z pieczywem, z naleśnikami i placuszkami oraz zdarza się czasami, że prosto ze słoiczka. Czekośliwkę robiłam rok temu, zrobiłam ją w ilości hurtowej, ponieważ tak mi ładnie drzewo obrodziło. Słoiczków mam jeszcze na tą zimę. Z proporcji podanej w przepisie wychodzi około 10 słoiczków po 200-300 ml, a przepis na czekośliwkę jak i czekowiśnię pochodzi ze strony ChiliBite. Polecam serdecznie :)

Składniki:

  • 3 kg wydrylowanych śliwek (najlepiej węgierek)
  • 1 kg cukru
  • 100 g ciemnego deserowego kakao
  • 4-6 łyżek rumu

Przygotowanie:

Śliwki przełożyć do szerokiego garnka z grubym dnem i zasypać cukrem. Pozostawić na chwilkę aż puszczą trochę soku. Garnek wstawić na palnik i na większym ogniu podgrzewać aż cukier się rozpuści, śliwki puszczą sok i troszkę zmiękną. Następnie zmniejszyć moc palnika i smażyć konfiturę na małej mocy palnika do uzyskania odpowiedniej gęstości.

Gotowałam w pierwszym dniu około 2 godziny, następnie palnik wyłączyłam i zostawiłam do następnego dnia. Kolejnego dnia smażyłam również 2 godziny.

Pod koniec smażenia, kiedy jeszcze troszkę soku zostanie w garnku, wybrać chochelką sok (około szklanki) i rozrobić z kakao. Gdyby było za gęste dodać jeszcze soku. Rozrobione kakao wlać do garnka ze śliwkami, dokładnie wymieszać i smażyć jeszcze około 20 – 30 min. Na koniec dodać rum, przesmażyć krótko aby smak rumu pozostał a alkohol wyparował.

Gorącą czekośliwkę nakładać do wypieczonych/wyparzonych wcześniej słoików. Zakręcać nakrętki i jak radzi autorka studzić bez odwracania. Ja dodatkowo czekośliwkę zapasteryzowałam z obawy przed możliwością popsucia. Robiłam ją rok temu i jak widać, świetnie się trzyma, a słoiczków mam jeszcze na tą zimę.

Smacznego!

Dodaj komentarz