Składniki:
- jogurt naturalny lub grecki, bez konserwantów, żelatyny i mleka w proszku (u mnie 3 opakowania jogurtu greckiego po 330 g)
- sito
- chusta serowarska lub gaza
- ulubione zioła, przyprawy, dodatki (u mnie papryka wędzona słodka, czosnek niedźwiedzi, orzechy zmielone)
- oliwa lub mieszanka oliwy pół na pół z olejem rzepakowym
Przygotowanie:
Mój serek do tych kulek odciekał 4 dni.
Po tym czasie w miseczkach uszykować sobie przyprawy i dodatki do obtaczania kulek. Smaków może być tyle ile wyobraźni: u mnie tym razem papryka słodka wędzona, czosnek niedźwiedzi i orzechy włoskie zmielone. Świetne są też: pomidory suszone drobno pokrojone, pistacje, papryczki ostre, świeże zioła: bazylia, tymianek, oliwki, pieprz zielony i …. wszystko co lubicie.
Z serka łyżeczką nabierać małe porcje i toczyć kuleczki. Można ręce delikatnie natłuścić oliwą lub ubrać rękawiczki. Serek i tak ubrudzi ręce ale kulki da się świetnie utoczyć. Kuleczki obtaczać w dodatkach i przyprawach, odkładać na tackę wyłożoną ręcznikiem papierowym. Tackę z kuleczkami wstawić do lodówki na 1-2 dni aby odciekła reszta serwatki – zmieniać ręczniki w międzyczasie w razie potrzeby. Można też kulki ususzyć w piekarniku (link we wstępie).
Na dno słoiczka ułożyć łodyżkę ziół lub kilka listków (bazylia, tymianek) – troszkę je rozdusić aby zaczęły wydzielać aromat. Można też ułożyć ząbek czosnku, skórkę cytrynową, papryczkę – w zależności od smaku jaki chcemy uzyskać. Kuleczki ułożyć warstwowo w słoiczku, zalać oliwą lub mieszanką oliwy z olejem, tak aby zakrywały kulki. Słoiczek zamknąć i wstawić do lodówki. Najlepsze są po minimum 2 dniach marynowania a smak wraz z leżakowaniem będzie coraz intensywniejszy i pełniejszy.