Mój mąż uwielbia pewien wyrób garmażeryjny zwany „przysmakiem chlebowym”. Jest to wędlina w formie pieczeni z mielonego mięsa, dosyć tłustego, sowicie doprawiona. Ten kto mnie zna, wie jakie mam zdanie o gotowych wędlinach i ich składzie więc podjęłam wyzwanie aby mężowi coś podobnego przygotować samodzielnie. Jak stwierdził mąż, bardzo smaczna i nawet ja nie pogardziłam plasterkiem na kanapkę.
Składniki:
- 1 kg chudego boczku
- 1 jajko
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki majeranku
- sól i pieprz do smaku
- 2 łyżeczki wędzonej słodkiej/ostrej lub pół na pół papryki w proszku
- bułka tarta (około 2 łyżek) + 1 łyżeczka wędzonej papryki w proszku do posypania
Przygotowanie:
Mięso oczyścić i zmielić. Do zmielonego mięsa dodać jajko, przeciśnięty przez praskę czosnek, oraz przyprawy. Masę mięsną dobrze wyrobić (używam robota z hakiem do ciasta drożdżowego), uformować w kulę, umieścić w naczyniu żaroodpornym, posypać bułką tartą wymieszaną ze słodką papryką, zakryć pokrywą, wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 190oC i piec około 1 godziny. Pod koniec zdjąć pokrywę aby pieczeń ładnie się zrumieniła. Wystudzić w temperaturze pokojowej a następnie schłodzić w lodówce przez kilka godzin (najlepiej 12) aby ładnie pieczeń się kroiła.
Smacznego!