Dzięki dalszej współpracy z Tradismak, otrzymałam siekacz zmiękczający do mięs Victor. Głównie zainteresowałam się nim do zmiękczania mięs, z których robię wędliny (a tam jest niezbędny) lecz nie byłabym sobą, gdybym nie przetestowała go na zwykłym schabowym. Siekacz to 51 ostrych nożyków w teleskopowej obudowie. Dzięki takiemu siekaniu nacinamy mięso, które szybciej kruszeje, a przyprawy lepiej wnikają w głąb mięsa skracając czas peklowania lub marynowania. Specjalnie moje kotlety były grube, ponad 2 cm i przed smażeniem potraktowane właśnie siekaczem. Efekty przerosły moje oczekiwania (nie skłamię, jak napiszę, że raczej spodziewałam się grubej podeszwy). Mięso, pomimo iż pokrojone w dość grube plastry, było mięciutkie i rozpływało się w ustach. Schabowy pierwsza klasa!
Składniki:
- 3 kotlety schabowe
- sól i pieprz
- smalec lub olej do smażenia
- 0,5 szklanki bułki tartej
- 2 łyżki prażonej cebulki
- mąka
- 2 jajka
Przygotowanie:
Przygotować panierkę: bułkę tartą wymieszać z prażoną cebulką. Gdyby kawałki cebulki były za duże, bułkę wraz z cebulką umieścić w malakserze i rozdrobnić. Jajka roztrzepać widelcem z odrobiną soli i wody.
Na patelni rozpuścić smalec lub rozgrzać olej. Kotlety schabowe panierować kolejno w mące, jajku i bułce tartej. Można czynność powtórzyć i panierować podwójnie. Kotlety smażyć krótko i na dość sporej mocy palnika z obydwu stron na złoto. Usmażone przełożyć do naczynia żaroodpornego lub na blaszkę i wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 180oC (podpiekałam z funkcją termoobiegu) i podpiekać około 10 min.