Moja córcia uwielbia gotowe batoniki z płatków zbożowych. Tak sobie pomyślałam, że to nie może być zbyt skomplikowana receptura skoro głównie to płatki. I wyszukałam przepis, wypróbowałam i w ferie zimowe moja córcia wraz z kuzynką zjadły je wszystkie. Bardzo im smakowały. Przepis znalazłam na blogu Buduj Smak.
Składniki:
- 2 duże szklanki (poj. 330ml) płatków śniadaniowych Nesquik
- 1,5 łyżki miodu
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka ciemnego kakao
- 1 łyżka mleczka słodzonego z tubki (można pominąć)
Do polania:
- tabliczka czekolady (biała, mleczna, deserowa lub dowolna kombinacja)
Przygotowanie:
Przygotowanie batoników zacząć od wyścielenia keksówki (u mnie 30 cm x 12 cm) papierem do pieczenia. Wyścielić tak, aby z jednej strony (tej dłuższej) zostawić zapas papieru, którym przykryjemy od góry mieszankę umieszczoną w formie.
W garnuszku umieścić masło i miód, delikatnie podgotować mieszając cały czas. Następnie dodać do garnka mleko słodzone, kakao i zamieszać.
W dużej i wygodnej misce umieścić płatki Nesquik, wlać delikatnie naszą mieszanką i wymieszać je bardzo dokładnie, aby każdy płatek był lśniący i oblepiony sosem.
Następnie do wyścielonej papierem do pieczenia keksówki wyłożyć płatki, przy pomocy łyżki ostrożnie je poprzyciskać. Przykryć od góry papierem (pozostawioną zakładką), jeszcze raz docisnąć i wsadzić do lodówki na co najmniej na 3-4 godziny. Ja obciążyłam dodatkowo puszkami kukurydzy.
Po tym czasie rozpuścić czekoladę w kąpieli wodnej. Zastygnięte płatki delikatnie wyjąć z formy, papier zostawić. Na dno formy, w którym były płatki wylać roztopioną czekoladę, rozprowadzić równomiernie i ponownie włożyć nasze zastygnięte płatki w tej samej pozycji, co były na początku. Lekko docisnąć aby czekolada dokładnie oblepiła spód batoników. Wstawić do lodówki aby czekolada zastygła. Ja miałam całą noc w lodówce. Po tym czasie płatki wyciągnąć z formy i pokroić na batoniki.
Smacznego!