Składniki:
- 1,5 szklanki puree z dyni*
- 2 małe jajka
- 100 g mąki jaglanej** (można zastąpić inną)
- szczypta soli
- olej lub oliwa do smażenia
- 1 cebula
- 500 g pieczarek
- sól, pieprz
- łyżeczka masła klarowanego
- 2 łyżeczki jogurtu naturalnego (lub słodkiej śmietanki, kwaśnej śmietany)
Przygotowanie:
Placuszki można podawać na wytrawnie z sosem, np pieczarkowym, grzybowym, pomidorowym, tatarskim lub jako dodatek do mięsa i surówki.
Można też na słodko z konfiturami, miodem lub jogurtem.
* Dynię przekroić na pół, łyżką wybrać pestki, pokroić na mniejsze części i ułożyć w naczyniu żaroodpornym skórką do dołu. Naczynie przykryć pokrywką. Naczynie żaroodporne wstawić do piekarnika nagrzanego do 200oC i piec około 1 godzinę do miękkości. Ja zazwyczaj piekę wieczorem i zostawiam do rana naczynie w piekarniku. Gdy dynia ostygnie z każdej cząstki zdjąć skórkę (z dyni Hokkaido nie trzeba skórki zdejmować) a miąższ wrzucić do malaksera, lub naczynia. Zmiksować na gładkie puree.
** Mąkę jaglaną można kupić gotową ale można też zrobić samemu i ja właśnie tak robię. Kaszę jaglaną płuczę pod bieżącą wodą, aż przelewana woda przestanie być mętna, następnie przelewam wrzątkiem. Dzięki temu kasza i mąka nie będą gorzkie. Kaszę odsączam z nadmiaru wody i wysypuję na blachę piekarnikową wyłożoną papierem do pieczenia lub matą teflonową. Kaszę suszę w piekarniku nagrzanym do 110oC z opcją termoobiegu, z uchylonymi drzwiczkami. Od czasu do czasu kaszę mieszam. Wysuszenie 1 kg zajmuje mi około 55 minut. Po wysuszeniu kaszę mielę w młynku do ziaren (przystawka do robota planetarnego z płaskim ostrzem do mielenia ziaren i bakalii). A kiedy mi się śpieszy i nie mam zapasu mąki z płukanej i suszonej kaszy to mielę taką zwykłą, suchą – goryczka nawet jeśli się pojawia, to mi nie przeszkadza.