Sezon na grzyby trwa w najlepsze – dzięki mojemu teściowi, zapalonemu grzybiarzowi, mam piękne zapasy grzybów suszonych, grzybów mrożonych i teraz kilka słoiczków grzybków marynowanych. Grzyby przygotowałam według przepisu siostry Anastazji. Nadadzą się każde jędrne i twarde grzybki, może być jeden rodzaj lub mieszanka. U mnie w słoiczkach znalazła się mieszanka borowików i podgrzybków.
Składniki:
- dowolna ilość grzybów leśnych (twardych i jędrnych: borowików, podgrzybków, kurek, maślaków, rydzy, opieńków, kozaków)
- listek laurowy, ziele angielskie, ziarna gorczycy białej
Zalewa:
- 750 ml wody
- 250 ml octu 10%
- 2 cebule
- 1 łyżka soli
- 1 łyżka cukru
Przygotowanie:
Grzyby oczyścić, opłukać, większe można pokroić na mniejsze kawałki i obgotować około 5 min. Następnie przelać przez sito zimną wodą.
Do wyparzonych słoiczków (u mnie każdy po 330 ml) na dno wsypać po kilka ziaren gorczycy białej, 1-2 ziarna ziela angielskiego i listek laurowy. W słoiczkach ułożyć grzyby.
Cebulę obrać i pokroić w piórka, wszystkie składniki zalewy wraz z cebulą zagotować. Ugotowaną zalewą zalać grzyby w słoiczkach, tak aby były całkowicie zakryte. Zamknąć pokrywki i zapasteryzować tradycyjnie w wodzie 10-15 min.
Smacznego!