
Na osłodę ciężkiego wiśniowego tygodnia – przepyszny sernik z frużeliną wiśniową. Najbardziej z serników lubię masę serową, więc zazwyczaj spód pomijam i piekę samą warstwę sera. Do wykonania tego sernika użyłam serka wiaderkowego, który kupiłam z myślą o serniku na zimno. Rzadko je używam do serników pieczonych, wolę tradycyjnie twaróg w kostkach, ale jak widać sernik jest stabilny, zwarty a przy tym delikatny i kremowy. Wykorzystałam przepis Margarytki na masę serową, tylko poszłam na łatwiznę i wymieszałam wszystkie składniki od razu, bez wcześniejszego ubijania białek. Polecam serdecznie :)



Składniki:
Masa serowa:
- 1 kg twarogu (użyłam serka wiaderkowego President)
- 5 dużych jajek
- 2 budynie waniliowe (2 x 40 g)*
- 1 szklanka cukru
- 100 g stopionego masła
- 2 łyżeczki pasty waniliowej albo 2 łyżki cukru waniliowego
- szczypta soli
* w przypadku użycia twarogu z kostki 1 budyń 40 g + 1 czubata łyżka mąki pszennej
Frużelina wiśniowa:
- 250 g owoców, świeżych lub mrożonych
- 1 łyżeczka żelatyny w proszku
- 3 łyżki cukru (lub do smaku, zależnie od owoców)
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej rozpuszczona w 1 łyżce wody
Dodatkowo:
- pokruszone bezy do dekoracji
Przygotowanie:
Sernik – wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Formę do pieczenia (u mnie średnica 23 cm) wyłożyć papierem do pieczenia lub wysmarować masłem i wysypać kaszą manną/mąką pszenną. Można też papierem wyłożyć samo dno a boki wysmarować i obsypać – ja wykładam całą formę papierem, stąd te nierówne brzegi.
Składniki sernika umieścić w misie miksera i zmiksować na gładką masę bez grudek. Gotową masę przelać do formy i wstawić do piekarnika nagrzanego (góra-dół) do temperatury 1750C, piec 20 min. Następnie zmniejszyć temperaturę do 1500C i piec kolejne 60 min. Po tym czasie piekarnik wyłącznik, uchylić drzwiczki piekarnika i w ten sposób wystudzić sernik. Wystudzony sernik schować do lodówki na kilka godzin aby stężał. Po wychłodzeniu i stężeniu przygotować frużelinę wiśniową i lekko tężejącą polać sernik. Udekorować wg własnego gustu – u mnie kilka pokruszonych bezików.
Frużelina – żelatynę zalać dwoma łyżkami wody, zamieszać i zostawić do napęcznienia.Owoce wraz z cukrem włożyć do garnuszka, postawić na maszynce i podgrzewać na średniej mocy palnika aż cukier się rozpuści i owoce puszczą sok. Dodać rozrobioną mąkę ziemniaczaną, doprowadzić do wrzenia i zagotować chwilkę, aby pozbyć się charakterystycznego smaku mąki ziemniaczanej. Odstawić na chwilę garnuszek na bok, do gorących owoców dodać napęczniałą żelatynę, wymieszać i postawić znów na palnik, podgrzewać już tylko do momentu całkowitego rozpuszczenia żelatyny, już nie zagotowywać. Pozostawić do ostudzenia i lekkiego stężenia.
Smacznego!