
Wczoraj pokazałam Wam pierogi z pieczonej gęsi, z dodatkiem cebulki i jabłka. Zostało mi odrobinę farszu więc zawinęłam jeszcze kilka sztuk krokietów. Podałam z duszoną kapustą czerwoną z żurawiną i bulionem z kości po pieczonej gęsinie do popicia. Kuchnia resztkowa jest fantastyczna :)


Składniki:
Ciasto naleśnikowe:
- 2 jaja
- 0,5 łyżeczki soli
- 2 szklanki mąki
- 1,5 szklanki mleka
- 1,5 szklanki wody
- 2 łyżki oleju
- olej do smażenia
Farsz:
- 300 g mięsa z pieczonej gęsi
- 1 łyżka tłuszczu spod pieczenia gęsi ( lub masło/olej/oliwa)
- 1 cebula
- 1 jabłko (użyłam pieczonego z farszu do gęsi)
- sól, pieprz, majeranek
- 1/2 szklanki bulionu drobiowego (ewentualnie wody) – użyłam bulionu z kości po pieczonej gęsi
Dodatkowo:
- 2 jaja
- bułka tarta
- masło klarowane/ olej/ tłuszcz gęsi do obsmażenia
Ciasto naleśnikowe: jaja wymieszać z solą, dodać mąkę i część płynów. Zmiksować na gładką masę bez grudek. Dodać resztę płynów i olej. Zmiksować. Ciasto przykryć i odstawić na około 30 min, aby odpoczęło.
W międzyczasie przygotować farsz: cebulę pokroić w drobną kosteczkę. Jabłko zetrzeć na tarce o grubych oczkach wraz ze skórką (ja użyłam w farszu jabłko z farszu przy pieczonej gęsi). Mięso pieczone z gęsi rozdrobnić – pokroić nożem, zmielić lub posiekać w malakserze.. Na patelni rozgrzać tłuszcz gęsi (lub inny), wrzucić cebulę i podsmażyć na złoto, dodać jabłka i chwilę razem podsmażyć. Następnie dodać pieczoną gęś, po chwili podlać bulionem i podgrzewać całość aż nadmiar płynów odparuje. Doprawić solą, pieprzem i majerankiem do smaku.
Gdy ciasto odpocznie smażyć cienkie naleśniki na dobrze rozgrzanej i lekko natłuszczonej patelni. Ja do smażenia naleśników używam buteleczki ze sprayem, w której mam olej i tylko pryskam na samym początku. Niektórzy do krokietów smażą naleśniki tylko z jednej strony – ja smażę tradycyjnie z dwóch stron na złoty kolor.
Usmażone naleśniki kłaść na talerz, pozostawić do ostygnięcia.
Naleśnika położyć na desce lub talerzu, wyłożyć część farszu. Rozsmarować farsz, zostawiając około 1 cm odstęp od brzegu naleśnika. Złożyć krokieta. Postąpić tak samo z resztą naleśników.
Jak złożyć krokiety możecie zobaczyć na fotorelacji przy krokietach z bobem.
Zrolowane krokiety maczać w rozkłóconym jajku ze szczyptą soli i obtaczać w bułce tartej. Smażyć na rozgrzanym tłuszczu do zezłocenia. Polecam usmażyć w panierce tylko ile, ile chcemy w danej chwili zjeść. Reszta spokojnie może czekać w lodówce na swoją kolej do panierowania i smażenia. Takie na świeżo są najlepsze. Bez panierki można też mrozić.
Smacznego!