Domowa skórka pomarańczowa – kandyzowana

Do świątecznych wypieków jest niezastąpiona i niezbędna, aczkolwiek ja z chęcią sięgam po nią prawie przez okrągły rok. Nigdy nie miałam czasu na zabawę z robieniem skórki w małych ilościach, więc znalazłam sposób aby przygotować ją raz, a konkretnie. Najzwyczajniej w zamrażalniku mam pudełko, czy też woreczek, do którego regularnie składam skórki pomarańczy, czy też od cytryny. Gdy mam czas lub potrzebuję miejsca w zamrażalniku na coś innego, zabieram się za produkcję ów skórki. Zawsze pomarańcze obieram ze skórki w identyczny sposób, więc umiem określić jak proporcje pomnożyć. Tutaj podam składniki na jedną porcję, u mnie to wyszło około 300 ml gotowej skórki. Przepis zaczerpnięty ze strony Moje Wypieki.

Składniki:

  • skórka obrana z 6 dużych pomarańczy, wcześniej wyszorowanych i sparzonych
  • 2 szklanki cukru
  • 1/4 szklanki wody

Przygotowanie:

Skórkę, zalać zimną wodą i zostawić do namoczenia. W międzyczasie zmienić wodę, ja zostawiam najczęściej skórkę na noc. Po takim namoczeniu łatwiej okroić ją z albedo – białej, wewnętrznej części skórki. Można oczywiście skórki nie namaczać.
Okroić skórkę z albedo, ja zawsze troszkę zostawiam – mi ta goryczka nie przeszkadza. Cząstki skórki pokroić w paseczki, później w drobną kosteczkę. Jeśli nie zależy Wam na regularnej kosteczce, można skórkę posiekać w malakserze.
W garnuszku rozpuścić cukier z wodą, dodać pokrojone skórki i smażyć bez przykrycia do momentu aż skórki staną się przeźroczyste i płyn odparuje, ja smażę około 45 minut. Po tym czasie można przecedzić skórki i zlać resztę płynu, który pozostanie. Mi zawsze zostaje około łyżki płynu, więc nic już nie zlewam.
Skórka jest już gotowa do spożycia, można ją też gorącą przełożyć do wyparzonych słoiczków, zamknąć i odstawić do góry dnem. Można też pasteryzować w tradycyjny sposób. Czasami też gotową skórkę mrożę w malutkich plastikowych pojemniczkach.

Smacznego!

Dodaj komentarz