Zawsze co roku przygotowuję buraczki na zimę, takie najzwyklejsze tarte, które później stanowią dla mnie szybki dodatek do obiadów czy też do różnych dań. Przykładem może być ten ekspresowy
chłodnik, do którego użyłam właśnie słoiczek takich buraczków. Buraczki doprawiam tak jak napisałam, a później gdy otwieram słoik ewentualnie dodaję jeszcze soli czy cukru, czasem nawet wciskam sok ze świeżej cytryny gdy zajdzie taka potrzeba. Przepis podaję na 1 kg buraków (ok. 2 słoiki po 500 ml), więc należy odpowiednio proporcje pomnożyć przygotowując większą ilość. Korzystałam z proporcji podanych przez
Margarytkę, bo mama zawsze mówiła „no na oko daj …” a tutaj jest strzał w 10 i rzadko się zdarza abym musiała ilość przypraw zwiększać. Polecam :)
Składniki:
- 1 kg buraków
- pół łyżeczki soli
- 2 łyżki cukru (niepełne)
- 2 łyżki octu (niepełne)
Przygotowanie:
Buraczki umyć wraz ze skórką, włożyć do garnka, zalać wodą i wstawić na palnik. Od momentu zagotowania moc palnika zmniejszyć i ugotować buraczki do miękkości – w zależności od ich wielkości i ilości może to zająć około 1,5 godziny. Zawsze buraczki gotuję późno wieczorem i później zostawiam do rana. Można też buraki upiec w piekarniku – nie próbowałam.
Ugotowane buraczki obrać ze skórki, zetrzeć na tarce lub z pomocą robota kuchennego. Dodać sól, cukier, kwasek/ocet i wymieszać. W razie potrzeby dodać więcej przypraw – burak burakowi smakiem nie jest równy.
Gotowe buraczki układać w wypieczonych wcześniej słojach, zakręcać nakrętkami i zapasteryzować w wodzie lub piekarniku około 20-25 min.
* Starte buraczki przekładam na durszlak a później przekładam do miski, w której je doprawiam, wtedy do miski zbieram nadmiar soku buraczanego, który później doprawiam tak samo jak buraczki i również pasteryzuję. Mam w ten sposób zawsze przynajmniej 1 słoik czystego barszczu czerwonego, do którego później wystarczy dodać jeszcze przypraw i zagotować do popicia np. pasztecików.
Smacznego!
Related