Rzadko jemy kotlety schabowe, a jak już jemy to niech będą porządne, w podwójnej panierce i smażone na smalcu. Tak po staremu, a co :) O tych marynowanych w mleku i cebuli przypomniała mi koleżanka Ania – dziękuję! A schabowe wychodzą mięciutkie, kruchutkie i pyszne. Identycznie można zrobić schab jak i kotlety z karkówki. Proporcje są takie, że na 1 kg mięsa dajemy 1 litr mleka i 2 cebule. Cebuli z marynowania nie wyrzucajcie, zobaczycie na co się może przydać :)
Składniki:
Marynata i mięso:
- schab lub karkówka (0,5 kg)
- 0,5 l mleka
- 1 duża cebula
- 1 listek laurowy
- 4-5 ziarenek pieprzu
Do smażenia:
- mąka
- jajo
- bułka tarta
- smalec/olej
- sól i pieprz
Przygotowanie:
Mięso umyć, osuszyć i pokroić w plastry. Plastry mięsa rozbić tłuczkiem i umieścić w misce. Cebulę pokroić w grube krążki (przyda nam się później, dlatego taka forma) i włożyć do miski z mięsem, dodać listek laurowy i pieprz. Zalać całość mlekiem, gdyby podana ilość była niewystarczająca dolać więcej, mleko powinno całkiem zakryć mięso z cebulą. Włożyć do lodówki na min 4 godziny, a najlepiej zamarynować wieczorem i włożyć do lodówki na całą noc.
Po tym czasie mięso wyciągnąć z marynaty, osuszyć, oprószyć solą i pieprzem, panierować: mąka, jajko, bułka tarta, jajko i na koniec bułka tarta. Można oczywiście zrobić tylko jedną panierkę. Kotlety kłaść na rozgrzany tłuszcz i smażyć na złoto z obu stron, wg Magdy Gessler najlepsze na smalcu. Ja robię różnie, zależy czy mam smalec. Od razu podawać.
A teraz cebula: krążki cebuli odsączyć z mleka, oprószyć mąką i usmażyć na złoto, na patelni na której smażyliśmy kotlety. Świetne :)
Smacznego!