Składniki:
- 500 g wątróbek kurzych
- 200 g masła
- 4 jajka
- 50 ml wiśniówki (lub brandy)
- 1 duża cebula
- 1 łyżeczka soli
- 0,5 łyżeczki pieprzu
- 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 1 łyżeczka tymianku
Przygotowanie:
Surowe wątróbki umieścić w malakserze, zmiksować na gładko (wyjdzie czerwony, mało apetyczny płyn), dodać jajka, przestudzone masło, podsmażoną cebulkę z przyprawami oraz wiśniówkę. Wszystko razem zmiksować.
Uszykować formę, u mnie mała keksówka (15 cm x 8 cm), wyścielić ją papierem do pieczenia lub wysmarować masłem i wysypać bułką tartą. Do formy wlać wątróbkową masę.
Ewa Wachowicz proponuje pieczenie całości w kąpieli wodnej – jeśli formę mamy nieszczelną, spód owinąć folią aluminiową i całość wstawić do większego naczynia, np. żaroodpornego, wlać wrzącą wodę na dno, całość wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 150oC i zapiekać 45 – 50 min.
Ja nie owijałam formy żadną folią, po prostu na poziom niżej wstawiłam naczynie żaroodporne z gorącą wodą i tak piekłam.
Poziom wypieczenia sprawdzałam patyczkiem – po wyciągnięciu będzie wilgotny, ale nie powinien być czerwony.
Upieczone pâté ostudzić a następnie schłodzić w lodówce, najlepiej przez kilka godzin.
Pâté jest smarowne, można też kroić je w grube plastry. Smakuje wybornie z chlebem, posmarowane dodatkowo np. żurawiną lub konfiturą z czerwonej cebuli lub po prostu ze zwykłym ogórkiem kiszonym lub konserwowym.