Powidła śliwkowe z rozmarynem okazały się niezłym smakołykiem na tyle, że mam ochotę to połączenie wykorzystać na wiele sposobów. Jednym z nich są pieczone śliwki z gałązkami świeżego rozmarynu. Fantastyczne do jedzenia ot tak, jako dodatek do jogurtu, owsianki, musów czy innych pysznych deserów. Nie ma proporcji, pieczemy tyle śliwek ile chcemy, najlepiej od razu sporą ilość. Naczynie wstawiamy do zimnego piekarnika aby rozmaryn uwalniał swój aromat wraz ze wzrastającą temperaturą. Koniecznie spróbujcie :)
Składniki:
- 500 g śliwek
- 1 duża gałązka rozmarynu
- 2-3 łyżki cukru (do smaku, można pominąć)
Przygotowanie:
Śliwki umyć, przekroić na pół pozbywając się pestek i ułożyć w naczyniu do zapiekania. Między śliwki włożyć gałązkę rozmarynu, całość posypać delikatnie cukrem – możemy również cukier całkiem pominąć. Naczynie wstawić do zimnego piekarnika, nastawić temperaturę 200 oC (ustawiłam funkcję termoobieg + grzałka górna) i piec około 15 – 20 min licząc czas od momentu osiągnięcia 200 oC. Piec do momentu aż śliwki będą miękkie, ale wciąż jędrne. Można piec dłużej, około 30-40 min kiedy chcemy z tych śliwek zrobić mus. Przed jedzeniem gałązkę rozmarynu usunąć, lub zostawić same upieczone igiełki rozmarynu i jeść razem ze śliwkami.
Smacznego!