Jajka na miękko, półtwardo lub na twardo – jakie są Wasze ulubione? Dla mnie najlepsze są te na miękko, z dobrze ściętym białkiem i płynnym żółtkiem. Niby łatwo je zrobić ale jednak nie zawsze wychodzą, dlaczego? Bo jajka muszą być gotowane z minutnikiem lub stoperem, co do sekundy. Jest kilka sposobów – wkładane na wrzątek lub do zimnej wody. Nie wiem, który jest idealny i wyjątkowy. Jednak ja zawsze jajka wkładam do zimnej wody i od momentu zawrzenia wody odliczam „3 minuty = 180 sekund” i ani sekundy dłużej. Później od razu do zimnej wody i gotowe :) Dlaczego nie do wrzątku? Ponieważ jak się wkłada do wrzątku to jest istotny rozmiar jajka i jego temperatura, ilość wody itd. Wkładając do zimnej wody nie przejmujemy się już rozmiarem, temperaturą ani niczym innym – najwyżej mniej lub więcej czasu zajmie dojście do punktu wrzenia, a później „3 minuty” i już, naprawdę już :) A Wy jak gotujecie jajka?
Składniki:
- jajko (ilość dowolna)
- woda
- sól
Przygotowanie:
Jajka umieścić w garnuszku, wsypać soli (około 1 łyżeczki – podobno skorupki wtedy nie pękają podczas gotowania i lepiej się obiera) i zalać wodą. Garnuszek wstawić na palnik, na dość sporą moc. Gdy woda zawrze zacząć liczyć czas/nastawić minutnik/stoper: 3 minuty = 180 sekund i ani sekundy dłużej, od razu skręcić moc palnika aby jajka się gotowały ale niezbyt mocno – mogą popękać.
Po 3 minutach jajka natychmiast schłodzić – zlać wrzątek i zalać zimną wodą, lub przełożyć do naczynia z zimną wodą, ale tylko na chwilkę – aby zakończyć proces gotowania, lecz jajka lepiej smakują kiedy są jeszcze gorące.
Ostrym nożem ściąć czubek jajka i można już się delektować. Jeszcze tylko sól, masełko, pieczywo i nic więcej nie trzeba.
Smacznego!