Składniki (24 szt):
Ciasto drożdżowe:
- 1 szklanka mleka
- 0,5 szklanki cukru + 1 łyżka
- 125 g masła
- 2 łyżeczki cukru waniliowego (najlepszy domowy)
- 25 g świeżych drożdży
- 3 jaja
- 3,5 szklanki mąki
- 400 g twarogu z kostki
- 1 jajko (białko i żółtko osobno)
- 2-3 łyżki cukru (do smaku)
- 1 łyżka proszku budyniowego waniliowego/śmietankowego (z torebki)
- 0,5 szklanki rodzynek
Rodzynki włożyć do miseczki i zalać wrzątkiem, aby się namoczyły. Twaróg rozgnieść widelcem, dodać żółtko, cukier i proszek budyniowy. Dobrze wymieszać. Namoczone rodzynki dobrze odcedzić i dodać do sera, wymieszać. Na koniec ubić białko w osobnym naczyniu i delikatnie wmieszać do masy serowej.
- 1 szklanka cukru pudru
- sok z cytryny (3-4 łyżki)
Przygotowanie:
W garnuszku umieścić masło, 3/4 szklanki mleka, cukier zwykły i waniliowy. Całość podgrzać do rozpuszczenia masła i cukrów. Przestudzić. Wlać do misy, w której będzie wyrabiane ciasto.
Resztę mleka (1/4 szklanki) podgrzać z łyżką cukru i rozpuścić w tym drożdże.
Do przestudzonej, letniej mieszanki masła, cukru i mleka dodać 3 jajka, rozpuszczone drożdże i większą część mąki. Zacząć wyrabiać ciasto. Ja wyrabiam hakiem w robocie planetarnym. Dosypując mąkę wyrabiać ciasto aż stanie się elastyczne i zacznie odchodzić od miski lub ręki. Starać się nie dosypywać więcej mąki aniżeli w przepisie, ciasto powinno wyjść w miarę luźne ale nie klejące.
Wyrobione ciasto przełożyć do oprószonej mąką miski i pozostawić w cieple, przykryte np. lnianym ręczniczkiem do podwojenia objętości (około 1,5 godziny, latem krócej).
Wyrobione ciasto przełożyć na stolnicę, krótko zagnieść kilka razy aby ciasto odgazować. Ciasto podzielić na dwie części, każdą część rozwałkować na stolnicy delikatnie podsypując mąką na prostokąt. Na każdej części rozsmarować połowę farszu serowego i zwinąć w rulon jak roladę. Pociąć na kawałki (u mnie z jednej części 12 sztuk).
Drożdżówki przekładać na blachę z wyposażenia piekarnika wyścieloną papierem do pieczenia lub teflonową matą. Blachę przykryć lnianym ręczniczkiem i pozostawić drożdżówki do napuszenia, na około 30 min.
Blachy wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 180oC i piec około 25-30 minut do zrumienienia. Piekłam obie blachy na raz, z funkcją termoobiegu.
Drożdżówki po upieczeniu delikatnie wystudzić i jeszcze ciepłe (ale nie gorące) polukrować.