Niby schab po cygańsku, ale jednak nie :) To taka moja lżejsza jego interpretacja, gdzie marchew i cebulkę najpierw przesmażyłam i zrezygnowałam z majonezu i sera. Schab wyszedł mięciutki, rozpływający się w ustach, soczysty i lekko słodkawy od marchewki. Dla nas bomba :) Tym bardziej, że wystarczyło tylko dogotować ziemniaki, ponieważ mięso i jarzynka zrobiły się za jednym zamachem. Polecam Wam serdecznie :)
Składniki:
- 4 grube kotlety schabowe
- 4 marchewki
- 3 małe cebulki
- sól, pieprz
- 2 łyżki masła klarowanego
Przygotowanie:
Kotlety schabowe ponakłuwać siekaczem do mięsa lub rozbić tłuczkiem, ale bardzo delikatnie aby pozostały wciąż grube. Oprószyć solą i pieprzem z każdej strony.
Cebulę obrać i pokroić w kostkę, marchew obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach.
Na patelni rozpuścić masło i podsmażyć cebulkę na złoto, dodać marchewkę i chwilkę razem poddusić – chwilkę, aby marchewka wymieszała się z cebulą.
Na dno naczynia ułożyć połowę marchewki z cebulą, oprószyć solą, ułożyć kotlety schabowe i rozłożyć resztę marchewki, oprószyć solą. Naczynie nakryć pokrywą i wstawić do zimnego piekarnika. Dopiero wtedy nastawić temperaturę 180oC i piec 2 godz.
Smacznego!