Pieczecie chleby na zakwasie i czasami macie dylemat co zrobić z resztą zakwasu po dokarmianiu gdy w planach nie macie zużycia zakwasu na kolejne bochenki? Ja do tej pory miałam dylemat, a mój zakwas zawsze lądował w lodówce i czekał na kolejne wypieki. Jednak nie ma nic lepszego dla zakwasu niż regularne karmienia, nawet wtedy gdy nie mamy zamiaru piec chlebów. Zakwas karmię normalnie, cały czas stoi w temperaturze pokojowej, a nadmiar przed kolejnymi karmieniami chowam do słoiczka i wtedy do lodówki. Przy kolejnych karmieniach każdy nadmiar dokładam do tego w lodówce. Nie mam tego ogromnych ilości ponieważ dzięki radom mądrzejszych ode mnie prowadzę zakwas pszenny proporcją 1:10:10 (3 g zakwasu, 30 g wody, 30 g mąki co 12 godzin). Średnio raz w tygodniu nazbieram akurat jedną szklankę nadmiaru zakwasu. Na stronie King Arthur Flour znalazłam fantastyczny przepis na zagospodarowanie takiego nadmiaru zakwasu – można usmażyć z tego ciasta racuszki lub gofry. Serdecznie polecam!
Składniki:
Etap I: 12-16 godzin przed smażeniem:
- 241 g mąki pszennej
- 28 g cukru (2 łyżki)
- 454 g maślanki
- 241 g zakwasu pszennego (reszta po dokarmianiu, może być prostu z lodówki)
Etap II:
- cały wcześniejszy zaczyn
- 2 jajka
- 50 g oleju lub 57 g roztopionego masła
- 3/4 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka sody
Przygotowanie:
Przygotować zaczyn: 12-16 godzin przed smażeniem w misce wymieszać mąkę, cukier, maślankę i zakwas pszenny do połączenie się składników. Miskę zakryć i pozostawić w temperaturze pokojowej na 12-16 godzin.
W osobnej misce wymieszać jajka z masłem lub olejem, dodać do zaczynu i wymieszać. Dodać sodę, sól i wymieszać do połączenia składników. Smażyć racuszki na natłuszczonej rozgrzanej patelni, na złoto z każdej strony. Podawać z ulubionymi dodatkami.
Smacznego!